J. L. Wiśniewski - "Wszystkie moje kobiety. Przebudzenie"

By Miliony książek, miliony pomysłów - 18:48


"Samotność wcale nie zaczyna się od tego, 
że nikt nie czeka na Ciebie w domu.
Samotność zaczyna się wówczas,
kiedy pierwszy raz odczujesz pragnienie,
aby czekał tam na ciebie ktoś zupełnie inny"

Wszystko da się wyjaśnić. Zapisać w liczbach i równaniach. Życiem rządzą prawdopodobieństwo, logika i udowadnialne twierdzenia. Przynajmniej jemu, naukowcowi, tak się wydawało, dopóki nie spędził wielu miesięcy w klinice w Amsterdamie i nie otarł się o śmierć, co całkowicie zburzyło konstrukcję jego świata.


Były przy nim w chwili największej tragedii, mimo że je zawiódł, skrzywdził, zdradzał, upokorzył. Dlaczego?

Wszystkie jego kobiety.

Jak opisuje je autor?

"Milena, niesforna, uderzająco piękna i wyuzdana femme fatale. Daria, jego była studentka, "kruche, naiwne dziewczę w wieku jego córki", o oczach jak niezapominajki. Tajemnicza Ludmiła, z którą rzekomo łączył go tylko seks. Natalia, fascynująca, bezpruderyjna artystka, niezastąpiona partnerka do filozoficznych dysput. Justyna - miała być jedynie lekiem na jego depresję po rozstaniu z żoną. Ewa, tak samo charyzmatyczna, jak eteryczna, zachwycająco mądra nauczycielka, która na nowo buduje jego świat..."

Kim był dla nich? Kim one były dla niego? Której był coś winien, której kiedyś podarował za mało, a która była mu wdzięczna?



J. L. Wiśniewski swoją popularność zawdzięcza niebywale powieści "S@motność w sieci" w której porusza skomplikowane relacje damsko-męskie. Najnowsza jego książka "Wszystkie moje kobiety. Przebudzenie" jest podobno jego najbardziej przejmującą i osobistą powieścią. Jest to hołd złożony kobiecości i hymn pochwalny ku czci miłości, która bywa potężna jak śmierć. Dlatego warto dla niej żyć.  (jak możemy wyczytać z okładki książki).

Jak jest naprawdę?

Jak już wiemy główny bohater to naukowiec, który budzi się w Amsterdamie po 6 miesiącach śpiączki. Co dziwi lekarzy - jego mózg jest w doskonałym stanie. Tuż po przebudzeniu ma siłę kłócić się z lekarzem prowadzącym, a nawet "włożyć sobie dwa palce w odbyt" (cóż to mnie rozwaliło - wyjaśnienie na końcu). Pielęgniarka informuje go, że przez okres jaki był w śpiączce został odwiedzony przez "wszystkiego swoje byłe kobiety". Jak to możliwe, że do facet, który zdradzał, zawodził, krzywdził i upokarzał ustawiają się wręcz pielgrzymki ex-partnerek? W jakiś sposób na pewno ;)
Bohater po wybudzenie spędza w szpitalu kilka miesięcy. I byłabym nie szczera gdybym powiedziała, że facet, który po otarciu się o śmierć robi sobie "rachunek sumienia" nie jest oklepanym tematem. Jednak kłamałabym, gdybym powiedziała, że mi się nie podobało. Janusz W. idealnie "ugryzł" temat z racji czego zasługuje na gratulacje.

Biorąc pod uwagę całokształt książkę czyta się na prawdę przyjemnie. Dla mnie jako zwolenniczki krótkich, rzeczowych dialogów monologi (cóż gdyby nie forma wzięłabym je za listy, ponieważ niekiedy miały po kilka stron)  prowadzone przez poszczególne osoby ( personel medyczny, córka, byłe kobiety) były ciutkę męczące, ale "dało się przeżyć".

Jak wiecie - nie czytam takich książek. Królują u mnie romanse, erotyki, książki historyczne (oraz te dla dzieci z wiadomych przyczyn - ukłony w stronę chrześnicy ;) ). Powieść J. L. Wiśniewskiego zaliczana do  "literatury współczesnej" jest moją pierwszą przeczytaną książką z tej kategorii.

Okładka mi się podoba - jest delikatna i minimalistyczna. Sama książka solidnie wykonana (mówię w odniesieniu do brzegu).

Czy chciałabym dostać taką książkę na prezent? Zdecydowanie, jednak... radziłabym się zorientować jakie książki czyta druga osoba - jeśli przeważają u niej kryminały, raczej nie odnajdzie się w tym gatunku ;) Jeśli jednak tak jak ja czyta "literaturę kobiecą" i ma dystans do niektórych spraw to powinna jej się spodobać :)

Z racji na te męczące mnie monologi dałabym 8,5/10, ew. 9/10 ;)

Kto już po lekturze? Podobało się? A kto ma zamiar sięgnąć po książkę? Dajcie znać w komentarzu :)
Zachęcam Was oczywiście do obserwacji bloga, ponieważ już niedługo będzie kilka konkursów :) Oraz do zalajkowania mojego fp, ponieważ co jakiś czas nagradzam najaktywniejszą osobą - i z bloga, i z fp ;)

P.S. Obiecałam, że wyjaśnię o co chodziło z tymi "dwoma palcami w odbycie" - zerknijcie na fp ;)

  • Udostepnij:

Podobne Posty

19 komentarze

  1. Jeszcze nie czytałam. Pora to nadrobić. Ja tam lubię od czasu do czasu literaturę kobiecą i nie jest mi z tym źle :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie się zapowiada :) Coś czuję, że będzie to moja kolejna lektura :) M.K.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna recenzja , gdybym jeszcze tylko znaczka czas , ostatnio mam duże zaległości jeśli chodzi o liyrtature . Robótkowo DiAnita &Julcia

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam jeszcze, ale strasznie kusi mnie ta książka. Może w styczniu uda mi się ją zakupić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dlaczego zawsze musi brakować mi czasu by móc czytać? Kusi oj kusi...

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze nie czytałam przyznam się szczerze.Kusi bardzo.Może sobie kupię już niedługo

    OdpowiedzUsuń
  7. Apartamenty 3 Bulgotki19 grudnia 2017 19:53

    Zachęcająco bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna recenzja, bardzo zachęcająca do przeczytania książki, trzeba tylko teraz wygospodarować trochę czasu :) ....

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapowiada sie bardzo ciekawie jednag tez nie lubie dlugich monologow. Moze sprobuje �� dzieki za tyle fajnych info

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja już nie czytam książek,oczy już nie te...

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo dobra recenzja. Ostatnio czytam bardzo dużo, kolejka książek też spora ale może i na tą się skuszę... DziergAnka

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię książki pisane przez facetów, mają zupełnie inny charakter, ale te długie monologi trochę zniechęcają :(.
    Czy z tymi palcami chodzi o ten cały paraliż? :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Właśnie sobie uświadomiłam że dawno nie czytałam książki 😑 przy małych dzieciach czasem tak jest jedynie bajeczki dla nich ,a ta brzmi bardzo ciekawie . Chcę ją 😍

    OdpowiedzUsuń
  14. To już znam odpowiedź z fb ;) Swoją drogą ciekawy sposób sprawdzenia :D Na książkę poluję, bo faktycznie zapowiada sie ciekawie. Męczące monologi? No zobaczymy, nie jestem fanką przydługich rozważań ale czasem maja one sens :) Zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jeszcze nie miałam okazji przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  16. No to już wiem co kupić córce pod choinkę ona uwielbia wprost czytać
    ksiązki

    OdpowiedzUsuń
  17. Zapowiada się świetnie ta książka.. Moze się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie przekonuje mnie ta książka. Nie mój typ.:/
    Obserwuję!<3
    Buziaczki i zapraszam do nas.<33
    https://teczowabiblioteczka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń